Zapis urodzinowego koncertu Wojciecha Karolaka z wydawnictwa AC Records

Wydawnictwo AC Records opublikowało zapis koncertu, który miał miejsce 28.05.2019 w studiu Radia Gdańsk.

Koncert, zorganizowany i wyprodukowany przez Adama Czerwińskiego, szefa AC Records, był prezentem z okazji 80. urodzin wirtuoza organów Hammond B-3, Wojciecha Karolaka.

Karolak, przypomnijmy, grał z najlepszymi polskimi jazzmanami, takimi jak: Jan Ptaszyn Wróblewski, Krzysztof Komeda, Andrzej Kurylewicz, Jerzy Matuszkiewicz, Andrzej Dąbrowski, Tomasz Szukalski, Jarosław Śmietana, Janusz Muniak czy Czerwiński. Co więcej, on sam również ten top współtworzył. Zapis koncertu ukazał się na płycie LP 180 g w dwóch wersjach – limitowanej, na winylu przezroczystym, i standardowej, na winylu w kolorze czarnym.

WOJTEK KAROLAK „80th Birthday Concert”

Wydawca: AC Records ACR 024
Format: 180 g LP, 33 1/3 rpm
Premiera: 4.07.2022
Słuchał: WOJCIECH PACUŁA

Jakość dźwięku: 8-9/10

ACRECORDS.pl

Muzyk

Tomasz Szachowski we wstępie specjalnego wydaniu audycji Nokturn Drugiego Programu Polskiego Radia mówił:

To postać niezwykła, jakże ważna dla polskiej sceny jazzu. Trudno ją sobie w ogóle wyobrazić bez Wojciecha Karolaka, np. na festiwalu Jazz Jamboree w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Trudno sobie wyobrazić cały szereg formacji, które zdecydowały o takim, a nie innym kierunku polskiego jazzu. Trudno sobie wyobrazić polską jazzową kompozycję współczesną i aranżację. Cudowny człowiek i cudowny muzyk, któremu nisko się kłaniamy.
80. urodziny Wojciecha Karolaka,  www.POLSKIERADIO.pl, dostęp: 21.07.2022.

Wojciech Karolak, urodzony 28 maja 1939 roku, pochodził z artystycznej rodziny – jego ojciec Jerzy był profesorem Akademii Sztuk Pięknych, a mama, Maria z domu Kotschy-Orwid, córką słynnego przedwojennego aktora, Józefa Orwida. „Matka sobie wyobrażała, że czego bym nie robił w życiu, to powinienem być w tym znakomity” – mówił w jednej z audycji Polskiego Radia Wojciech Karolak. Być może sztuka była mu więc pisana. Mimo że początkowo nie wiedział, jakim artystą chce zostać. Jak mówił we wspomnianej audycji, „Jazz kusił bardzo rozrywkowym życiem”. Co więcej, „Jazzmani nie tylko grają świetną muzykę, ale też mają najlepsze dziewczyny”.

Zaczynał jako saksofonista. Jego kariera muzyczna na dobre rozpoczęła się w 1958 roku, kiedy nawiązał współpracę z zespołem Jazz Believers. Grupę tworzyli m.in. Jan Ptaszyn Wróblewski oraz Krzysztof Komeda. W latach 1959-60 występował w zespole The Wreckers Trzaskowskiego, ale równolegle grał również w zespołach Andrzeja Kurylewicza i Jerzego Matuszkiewicza. W 1961 porzucił saksofon i poświęcił się całkowicie pianistyce. W 1962 założył, wspólnie z Romanem Dylągiem i Andrzejem Dąbrowskim The Karolak Trio, z którym nagrał swoją pierwszą autorską płytę.

W 1966 roku wyjechał do Szwecji, gdzie zarabiał, grając w klubach i restauracjach. Za przywiezione stamtąd pieniądze w 1973 roku kupił organy Hammond B-3, wówczas w Polsce rzadkość. Ich brzmienie stało się jego znakiem rozpoznawczym. Powody swojej decyzji tłumaczył w  ten sposób:

Usłyszałem u Zbyszka Namysłowskiego płytę House party Jimmy’ego Smitha i oszalałem. Wiedziałem już, że moim instrumentem będą organy.
Wojciech Karolak – wirtuoz organów Hammonda, www.POLSKIERADIO.pl, 28.05.2022, dostęp 21.07.2022.
Stephan Micus | foto: Rene Dalpra/ECM
⸜ WOJCIECH KAROLAK w studio Custom34 podczas nagrania płyty Karolak/Czerwiński – In A Sentimental Mood w 2018 roku • foto Paweł Wyszomirski

Jak czytamy na portalu CULTURE, pisał piosenki rozrywkowe i kabaretowe, najczęściej do tekstów żony – Marii Czubaszek, pisarką i satyryczką, znaną z występów w radiowej Trójce (PRIII). W latach 80. pisał także większe formy muzyczne – suity, muzykę do filmów i spektakli teatralnych, a także liczne tematy jazzowe. W ankietach magazynu „Jazz International” w latach 1973-74 uznany został za organistę jazzowego Europy, a w rankingu „Jazz Forum” wielokrotnie zwyciężał w kategoriach: aranżer (w latach 1983-86) i organista (1983-88, 1990 oraz 1992-2001). W 2010 został uhonorowany nagrodą Złoty Fryderyk za całokształt osiągnięć artystycznych.

Choć muzyka była jego życiem, to żona była dla niego całym światem. Pobrali się w 1976 roku i do samego końca byli nierozłączni. Portal WP.pl pisał: „A gdziekolwiek się nie pojawiali Wojciechowi Karolakowi i Marii Czubaszek towarzyszyła aura romantyzmu. Nie znaczy to, że ich relacja była prosta. Ratowało ich niezwykłe poczucie humoru”.

Maria Czubaszek zmarła 12 maja 2016 roku, a muzyk nigdy się po tej stracie nie podniósł. Codziennie wieczorem w jej pokoju palił światło, jakby sprawdzając, czy jednak nie wróciła. Jak mówili mi jego przyjaciele, zamknął się w domu i trudno go było namówić na jakiekolwiek wyjście. Koncert o którym mowa jest więc podwójnie wyjątkowy – nie dość, że Adamowi Czerwińskiemu udało się namówić Karolaka na wyjście do ludzi, to jeszcze jest to jedno z ostatnich jego nagrań. Jazzman zmarł 23 czerwca 2021 roku w wieku 82 lat.

Stephan Micus | foto: Rene Dalpra/ECM
Muzyka

Koncert został zorganizowany przez ADAMA CZERWIŃSKIEGO. Na scenie oprócz perkusisty znalazł się MARCIN WĄDOŁOWSKI oraz sam jubilat. Do trio dołączali, na saksofonach, TOMASZ GRZEGORSKI i PRZEMEK DYAKOWSKI. Uwagę zwraca brak basu – jego rolę pełnią organy Hammonda B-3. Zespół wykonał zaledwie pięć utworów przeznaczonych na płytę, ale za to w długich wersjach i świetnych aranżacjach. To utwory Sonny’ego Rollinsa, Duke’a Ellingtona, Charliego Parkera oraz duetu z kabaretu Starszych Panów, czyli Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego.

Stronę A kończy, skomponowany specjalnie na tę okazję przez Czerwińskiego, Blues Zajęczy, zakończony chóralnym odśpiewaniem Sto lat. Zając na tym albumie jest zresztą wszechobecny. Jak czytamy w eseju towarzyszącym wydawnictwu, „Zającem” przez przyjaciół nazywany był Karolak. Zwierzę zobaczymy więc na okładce, na wyklejce strony B, jak i na drugiej stronie kolekcjonerskiego zdjęcia, które otrzymamujemy wraz z płytą.

˻ PERSONEL ˼

Wojtek Karolak – organy Hammonda,
Marcin Wądołowski  – gitara elektryczna,
Adam Czerwiński – perkusja,
oraz Tomasz Grzegorski i Przemek Dyakowski – saksofon tenorowy

Wydanie

Płyta ukazała się w dwóch wersjach, podobnie jak niemal wszystkie poprzednie krążki AC Records. Wersja podstawo została wytłoczona w 400 egzemplarzach na czarnym winylu. Z kolei edycja limitowana, sztuk 300, ukazała się na przezroczystej płycie, czyli bez żadnych dodatków kolorystycznych. Moim zdaniem to najlepszy sposób wydawania płyt. Na stronie internetowej wydawcy widnieje informacja o tym, że wersja ta jest „marmurkowa” (ang. marble), w rzeczywistości jest jednak przezroczysta. Krążki ważą 180 g  i obydwie wersje są ręcznie numerowane. W obydwu wersjach otrzymujemy przepiękne zdjęcie Karolaka o wielkości płyty LP (12”), które można oprawić. Autorem zdjęć, naprawdę fantastycznych, jak również opracowania graficznego, jest KUBA KARŁOWSKI.

Stephan Micus | foto: Rene Dalpra/ECM
Nagranie

Płyta została nagrana live w czasie koncertu, który miał miejsce 28 maja 2021 roku w RG STUDIO im. Janusza Hajduna. Studio to znajduje się w siedzibie Radia Gdańsk. Studio S-3 ma powierzchnię 118 m2, studio dodatkowe (oddzielone od głównego szybą) – 10 m2. Reżyserka ma powierzchnię 32 m2. Podstawą jest świetna konsoleta mikserska SSL MT+ (36 wejść mikrofonowych) oraz odsłuchy Genelec i Boxer G4. Materiał może być rejestrowany cyfrowo, za pomocą systemów ProTools HD2 v. 7.1 lub Logic 8 (48 śladów), ale dostępny jest również 24-śladowy magnetofon analogowy STUDER A 827. I właśnie w ten sposób zarejestrowano ten koncert – na 2” taśmie analogowej. Za produkcję odpowiedzialna była Aleksandra Woźniak, a za nagranie JACEK PUCHALSKI.

Taśma została przewieziona do CUSTOM34, które jest niemalże „drugim domem” Adama Czerwińskiego. Zgranie (miks) i master na analogową taśmę-matkę wykonał PIOTR ŁUKASZEWSKI. Stereofoniczny master analogowy pojechał z kolei do Niemiec, do studia Güntera Paulera, który naciął materiał na płytę DMM. To coraz częstszy wybór w czasach, w których brakuje na rynku lakierów. Pauler ma ogromne doświadczenie z DMM, ponieważ pracuje z tym pośrednim nośnikiem od wielu lat. Krążki zostały wytłoczone w polskiej, mającej siedzibę w Warszawie, tłoczni XDICS. Płyta ukazała się pod patronatem „High Fidelity”.

WYDANIE A ׀ A ׀ A: A (nagranie) → A (miks i master) → A (nośnik)
Stephan Micus | foto: Rene Dalpra/ECM
Słuchamy

Wydawnictwo AC Records przyzwyczaiło nas do wysokiej klasy brzmienia i staranności w wydawaniu swoich płyt. Zdarzają się mu problemy, wynikające jednak z błędów popełnianych przez tłocznie – błędy, które Adam Czerwiński stara się korygować, wymieniając wadliwe krążki.

Muzyka zarejestrowana podczas urodzinowego koncertu Karolaka jest przefajna, przemiła, niebywale relaksująca i ujmująca. A do tego ma znakomity dźwięk. Choć zestaw to nietypowy, bo bez basu czy kontrabasu, już pierwszy utwór, Doxy, napisany przez SONNY’ego ROLLINSA, pokazał, jak dobrze materiał na płytę został nagrany, a potem zmasterowany. Bas jest tu bowiem grany na pedałach organów Hammonda B-3 i to jest grany i odegrany po prostu fantastycznie, jego najniższa część jest dość miękka, ale tak właśnie instrument ten brzmi na żywo.

Nieco mniejszy wolumen mają instrumenty towarzyszące, w Doxy gitara elektryczna, a  w In a Sentimental Mood DUKE’a ELLINGTONA saksofon tenorowy. Nie, że są małe same z siebie, ale to organy są tu najważniejsze i to one są centralnym punktem tego miksu. Ciekawe, ale nie ma się poczucia, że to koncert, dopóki nie usłyszymy oklasków. Na koncert wskazywał także głos Adama Czerwińskiego, zapowiadającego swój utwór Blues Zajęczy. Z Adamem rozmawiam regularnie, zarówno przez telefon, jak i na żywo, a więc jego głos jest mi znany. To dlatego usłyszałem, że to nagranie koncertowe, bo to był to głos „słyszany” przez mikrofon dynamiczny, bez ustawionej w jakiś wyjątkowy sposób barwy. Gdyby nie to nagranie mogłoby powstać po prostu w studio – było spójne, zarówno muzycznie, jak i dźwiękowo.

Stephan Micus | foto: Rene Dalpra/ECM

Adam ze swoją perkusją chowa się trochę za wykonawcami. Blachy są raczej w kolorze sepii niż złota czy srebra. Instrument ten ustawiono w miksie dalej na scenie, co odpowiada doświadczeniu koncertowemu. Ale pociąga to za sobą zepchnięcie obrazu perkusji w tył. Doskonale słychać to, chociażby w My Little Suede Shoes CHARLIEGO PARKERA. Adam gra tu w bardzo lekki, swobodny sposób, bez naciskania na lidera, a na perkusję nałożono spory pogłos. Bębny lepiej usłyszymy w solo, które gra na zakończenie My Little… Ma ona wówczas szerszą panoramę i jest bardziej „obecna”.

Skupiam się nabrzmieniu poszczególnych instrumentów, ale chyba ważniejsze w tej produkcji jest doskonałe zgranie barw i planów. To wysokiej klasy nagranie i bardzo dobre wydanie. Mamy głębię i ciepło, ale ciepło gubienia definicji. Kiedy wchodzi gitara elektryczna, to ma ona spory pogłos, ale nie „ucieka” w głąb panoramy. Zakładam, że to dlatego, iż została nagrana w jednej przestrzeni z innymi instrumentami. Nawet jeśli duża część sygnału została wmiksowana bezpośrednio z instrumentu, z niewielkim udziałem sygnału z mikrofonu ustawionego przy piecu gitarowym, to brzmi to znakomicie.

Bardzo ładnie rozplanowano również stereofonię. Jest ona bardzo naturalna i nie słyszę w niej wycinania z tła, nadmiernej selektywności, która w słuchaniu muzyki przeszkadza. Jest raczej spójność, gładkość i ciepło. Jest też bardzo ładna podstawa basowa, dzięki której Hammond wydaje się większy niż na większości płyt. Co świetnie wyszło, chociażby w – już wspomnianym – Doxy, a jeszcze lepiej słychać było w kończącym płytę Dobranoc już czas na sen Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego. Przesunięty na lewą stronę instrument kładł piękne tło, najpierw dla saksofonu, a potem gitary, grających temat.

Stephan Micus | foto: Rene Dalpra/ECM
CLEAR vs BLACK

Na koniec dwa słowa o różnicach między wersjami płyty – na przezroczystym i czarnym winylu. Znam to z wielu innych tłoczeń i potwierdza się to po raz kolejny – przezroczysty winyl, a więc po prostu winyl bez dodatków kolorystycznych, brzmi (moim zdaniem, Adam Czerwiński ma dokładnie odwrotne) lepiej.

Czarna wersja jest bardzo dobra i oferuje nieco bardziej otwartą górę. Mamy z nią mocniejszy wyższy środek, przez co instrumenty są żywsze i wyraźniejsze. Ale to winyl bez dodatków,jakmi się wydaje, jest bardziej rozdzielczy i klarowny wewnętrznie. Jest też bardziej dynamiczny i lepiej osadzony w basie. Różnica może nie jest oszałamiająco duża, ale dla audiofila – całkiem spora.

Podsumowanie

80th Birthday Concert Wojciecha Karolaka jest piękną płytą. Niewymuszoną, lekką, niespieszną. To tylko pięć utworów, ale choć długie, to nie nudzą. Wręcz przeciwnie, zatapiamy się w ich cieple, mając przed sobą bogaty obraz muzyczny, za który tak cenię AC Records i który jest już znakiem rozpoznawczym tej wytwórni.

tekst WOJCIECH PACUŁA

foto Wojciech Pacuła | Paweł Wyszomirski

˻ PROGRAM ˼
Side  A (total time 20:45)
  1. Doxy – Sonny Rollins
  2. In a Sentimental Mood – Duke Ellington
  3. Blues Zajęczy – Adam Czerwiński
Side B (total time 20:44)
  1. My Little Suede Shoes – Charlie Parker
  2. Dobranoc Już Czas na Sen – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski

«●»

Poprzednie

Następne