SŁAWEK SEMENIUK, „Slavic Horizons”. Nowa solowa płyta polsko-niemieckiego basisty

Polski basista mieszkający w Niemczech, Sławek Semeniuk zaprezentował drugi album zatytułowany „Slavic Horizons”.

Płyta jest dostępna zarówno w serwisach streamingowych, jak i na płycie Compact Disc; recenzujemy jej fizyczną postać. krążek został nagrany przy pomocy przyjaciół i opisywany jest jako „fusion” z dopiskiem folkowe, jazzowe, a nawet rockowe. Usłyszymy na nim nie tylko bas lidera i perkusję, ale i saksofon, gitary elektryczne oraz syntezatory.

STEPHAN MICUS "Winter’s End"

Wydawca: self-made
Format: COMPACT DISC
Premiera: 02.2022
Słuchał: WOJCIECH PACUŁA

Jakość dźwięku: 7/10

www.SLAWEK-SEMENIUK.com

Muzyk

SŁAWEK SEMENIUK JEST POLSKIM BASISTĄ, obecnie mieszkającym na zachodzie Niemiec. Jak pisze na swojej stronie internetowej, urodził się w Polsce, ale studia muzyczne ukończył już w Niemczech – jest absolwentem Akademii Muzycznej w Maastricht, w Holandii. Na swoim koncie ma sporo płyt jako sideman – jego strona „domowa” listuje je od 2008 roku; wziął udział w nagraniu ponad dwudziestu albumów w różnych stylistykach.

Stephan Micus | foto: Rene Dalpra/ECM
⸜ SŁAWEK SEMENIUK • foto mat. prasowe

Przez ostatnie siedem lat grał koncerty w całej Europie z australijskim gitarzystą Robem Tognonim. Jest też członkiem tria fusion, wraz z Thorstenem Praestem i Ulfem Strickerem, jak również kompozytorem, tworzącym wraz z hiszpańskim projektem Wave Park, zajmującym się pisaniem soundtracków i muzyki filmowej.

Muzyka

Slavic Horizons jest dopiero drugim solowym projektem basisty, który występuje też jako autor wszystkich utworów. Zawarta na niej muzyka na niej jest kontynuacją pierwszego albumu Synthdrome, wydanego latem 2014 roku.

Przynosi ona muzykę sytuującą się na zbiegu rocka i muzyki ludowej. Jak mówi artysta:

„Slavic Horizons jest dla mnie szczególnym ufizycznieniem wizji i marzenia, które chciałem zrealizować na przestrzeni ostatnich lat. Jest to moje podejście do muzyki fusion z wykorzystaniem elementów słowiańskiego folkloru, który oczywiście jest najbliższy mojej duszy. Starałem się zaprezentować jednolity album, składający się z kompozycji, które są ważniejsze, niż poszczególne elementy i wirtuozeria muzyków, z jakimi miałem zaszczyt pracować w studio”.
˻ PROGRAM ˺
  1. Libra
  2. Apollo 11,5
  3. 03:37 A.M.
  4. Glass Puzzle
  5. Paramount
  6. Horizons
  7. Amber Chasm
  8. Sunrise Hunters
  9. Plastic Emotions
  10. Lunar Overdrive
  11. Behind the Curtain

W nagraniu basiście pomogli koledzy z tria, z którym występuje: Ulf Stricker na perkusji oraz Thorsten Praest na gitarze. Dużą rolę na tym albumie grają również saksofon Grega Torunski’ego oraz klawisze Moritza Schippersa. Dodajmy, że w utworze Horizons usłyszymy również głos Kasi Pluty, kojarzonej ze sceną folkową i neofolkową.

Nagranie

Na płycie nie naniesiono nazwiska realizatora, ale jak w mailu napisał mi Sławek Semeniuk, za miks, mastering i realizację nagrań jest odpowiedzialny MICHAEL HEIDMANN. Sam muzyk był współodpowiedzialny za cały proces – zarówno podczas realizacji nagrań, jak również przy edycji. Ślady perkusyjne, na których zbudowano cała płytę,  zostały nagrane w studiu STRICKER STUDIOS w Hilden w Niemczech. Pozostałe ślady nagrano w PUBLIC PEACE STUDIOS, Aldenhoven w Niemczech. 

STEPHAN MICUS ECM
⸜ Reżyserka PUBLIC PEACE STUDIOS • foto Public Peace Studios
„Produkcja tego albumu była dla mnie bardzo spójnym i przemyślanym procesem” – napisał dla nas Heidmann. „Znamy się ze Sławkiem od lat i stale współpracujemy ze sobą nad różnymi projektami. To owocuje zrozumieniem i  jednolitością wobec oczekiwań i efektów, które chcemy osiągnąć.
Największym wyzwaniem mogę określić chęć stworzenia synergii między kompozycjami a teksturami, które nadają temu krążkowi unikatowy charakter. Jestem bardzo zadowolony z efektów, które udało nam się osiągnąć. Również instrumentarium zostało podzielone w taki sposób, że Slavic Horizons dostarcza różnorodności, równorzędnie zachowując harmonijną spójność”.
Christoph Stickel
⸜ Sala nagraniowa PUBLIC PEACE STUDIOS • foto Public Peace Studios

Basista gra na instrumentach Maruszczyk Instruments oraz wzmacniaczach Hevos. Maruszczyk Instruments to firma założona przez Adriana Maruszczyka, basistę, a gra na niej – między innymi – weteran polskiej sceny muzycznej, Wojtek Pilichowski. Z kolei Hevos jest holenderską firmą założoną w 1992 roku przez Bena Heila i Roba de Vos. Jej produkty powstają w Holandii.

Dźwięk

Od pierwszych sekund, otwierającego płytę utworu Libra wiadomo, kto jest liderem. Bas Semieniuka ustawiony jest dość wysoko  w miksie i pełni rolę niemal instrumentu prowadzącego. Kolejny kawałek, Apollo 11,5, rozpoczyna się wprawdzie klawiszami, jednak zaraz potem, wraz z brzmieniem saksofonu do gry powraca bas.

To ładnie nagramy i pokazany instrument. Bazuje na niskim dole, bez otwarcia na średni bas. Ma w sobie dużą energię i skupienie – nic się tu nie ciągnie i nie snuje. Płyta ma dobrze poukładane barwy, bo jeśli słychać gitarę elektryczną, to jest ona kąśliwa, ale nie nazbyt jasna. Podobnie z blachami perkusji – nieco ukrytymi z tyłu, ale zawsze selektywnymi.

Słychać, że materiał został zmiksowany „in-the-box”, w Pro Toolsie. A część odsłuchową pisałem zanim jeszcze tę informację potwierdziłem u źródła. Czyli miks został wykonany nie na zewnętrznym stole mikserskim, ale cyfrowo, w stacji DAW (komputerze). A to dlatego, że nawet mocny pogłos na gitarze nie zmienia faktu, że brzmienie jest raczej zwarte niż otwarte, bardziej „do wewnątrz „niż „na zewnątrz”. Ważne, że płyta ma zwartą strukturę dźwiękową, jest dobrze usytuowana w balansie tonalnym i ma selektywny dźwięk, choć nie jest „kliniczna”. Powiedziałbym nawet, że słychać ją, jakby została przepuszczona przez jakiś lampowy procesor lub tego typu wtyczkę.

Christoph Stickel

A i tak najważniejszy jest tu bas – jak w długim solo w utworze 03:37 A.M.. Fajnie będzie go posłuchać na różnych systemach, ponieważ pokaże ich skupienie i dynamikę. Płyta ma dość mocno ustawioną kompresje, ale w ramach pojedynczych utworów sporo się dzieje – a najwięcej na basie. Ale i duży bęben perkusji, jak w Glass Puzzle, ma dobre uderzenie. Raczej miękkie, bardziej wypełniające niż dynamiczne, ale po prostu – ładne.

Perspektywa nagrania skupiona jest na osi odsłuchu – tam, gdzie ustawiono instrumenty solowe oraz bas. Nawet klawisze, jak te otwierające piąty na płycie Paramount, czy Horizons nie wychodzą zbyt szeroko w bok panoramy. I dopiero w Amber Chasm rozłożono syntezator po bokach sceny, co dobrze wyszło i samemu utworowi. Głębia sceny jest OK., ale nie jest jakaś wyróżniająca się. Trochę zabrakło więc otwarcia wokalu w Horizons, który został wpisany w miks dość daleko od nas. Ważne, że klawisze o których mowa mają fajnie dobrane barwy i faktury.

⸜ Podsumowanie

Płyta Slavic Horizons jest płytą jednego muzyka – basisty. Choć i saksofon, i klawisze, i gitara elektryczna, i perkusja mają tu swoje miejsce, to są one w tym projekcie instrumentami „obocznymi”. Brzmienie gitary basowej jest skupione, gęste i mocne. Wydaje się, że została nagrana zarówno z pieca, jak i prosto z linii, ale przy miksie wybrano przede wszystkim ten drugi sygnał. Słucha się tego krążka z dużą przyjemnością, ponieważ nie nudzi i każde kolejne odsłuchanie go pozwala odkryć jakiś nowy smaczek. Realizacja jest fajna, choć nie do końca otwarta dynamicznie i skupiona na osi odsłuchu. Najważniejsze jednak jest to, że to ciekawa muzycznie, fajnie nagrana płyta, za pomocą której przetstujemy niejeden systemaudio podkątem zwartości i mocy basu. Warto!

tekst WOJCIECH PACUŁA

foto mat. prasowe | Wojciech Pacuła

«●»

Poprzednie

Następne