NATE MARCERAU • „Duets | Golden Gate Bridge”. Muzyka konkretna na gitarę i most

Muzyka konkretna jest współczesnym nurtem muzycznym, w którym obok dźwięków klasycznych instrumentów wykorzystuje się także nagrane i później przetworzone brzmienia „terenowe”: fabryki, ulicy, głosów ludzkich. Za jej twórcę uważa się Pierre’a Schaeffera (1948), ale wśród wykonawców są takie nazwiska, jak Frank Zappa, czy zespół Depeche Mode. NATE MARCEAU na płycie Duets | Golden Gate Bridge proponuje współczesną interpretację tego nurtu, akompaniując na gitarze kalifornijskiemu mostowi GOLDEN GATE.

NATE MARCERAU ⸜ Duets | Golden Gate Bridge

Wydawca: How So Records
Premiera: 19 lipca 2021
Nośnik: FLAC 16/44,1, Tidal
Słuchał: WOJCIECH PACUŁA

HOWSORECORDS.com

W połowie zeszłego roku ukazała się płyta, która na pierwszy rzut oka może się wydać żartem – z jednej strony – lub realizacją szaleństwa – z drugiej. I tak też do niej podszedłem, włączając ją w czasie jednego z moich letnich wałęsań po Krakowie. Nie miałem racji. To jedna z ciekawszych płyt będących realizacją muzyki konkretnej, do której od tamtego czasu regularnie wracam.

MUZYK

Multiinstrumentalista, wirtuoz, autor muzyki, producent – na przykład hitów Lost In Japan oraz If I Can’t Have You Shawna Mendeza – szef wydawnictwa muzycznego – NATE MERCEREAU nie poddaje się łatwo zaszufladkowaniu. Mieszkający w Los Angeles Mercereau w szkole grał w zespole na saksofonie. Swoją karierę rozpoczął w Bay Area, w San Francisco. Nauczył się grać na gitarze, fortepianie, basie, perkusji, a nawet rożku francuskim. Dał się poznać grając jako gitarzysta w zespole perkusisty Sheila E. Znany jest również z pokrytego platyną albumu Jay-Z, zatytułowanego 4:44 (2017). Jak czytamy na stronie „SongwriterUniverse” przez cztery lata był w trasie koncertowej, po czym zdecydował się skupić na pracy studyjnej.

W 2019 roku wydał pierwszą solową płytę Joy Techniques, na której poznaliśmy jego eksperymentalne oblicze; płytę wydał w How So Records, labelu załozonym wraz z twórcą muzyki i producentem Rickym Reedem. Wydaje się, że krążek Duets | Golden Gate Bridge wyrasta z tego samego ducha. 

Stephan Micus | foto: Rene Dalpra/ECM

Golden Gate Bridge • foto Rich Niewiroski Jr., www.PROJECTRICH.com, CC BY 2.5, commons.WIKIMEDIA.org

Muzyka

Historia zaczęła się od lektury „San Francisco Chronicle”. W artykule The Golden Gate Bridge ‘humming’ is driving people crazy. A team of engineers is working to shut it up znalazł informację o tym, że po remoncie most, wprawiany w ruch przez wiatr, zaczął wydawać dźwięki, które były na tyle uciążliwe dla mieszkańców, że miasto podjęło kroki mające na celu ich wyciszenie:

Szum, zazwyczaj charakteryzowany jako głośne buczenie, a który „wydarza się” w wietrzne dni, powstał po modernizacji barierki ochronnej chodnika po zachodniej stronie mostu. Zainstalowano na niej dwanaście tysięcy węższych listew — zastępujących oryginalne, grubsze — aby nadać mostowi smuklejszy profil i aby jego konstrukcja była przy silnym wietrze bezpieczniejsza.

⸜ STEVE RUBENSTEIN, The Golden Gate Bridge ‘humming’ is driving people crazy. A team of engineers is working to shut it up, „San Francisco Chronicle” 14 maja 2021, www.SFCHRONICLE.com; dostęp: 13.10.2022.

Mercereau zafascynował się tym zjawiskiem i wraz z inżynierem dźwięku ZACHEM PARKSEM oraz fotografem MINEA BISSETEM wybrali się do Marin Headlands, gdzie spędzili dwa majowe dni (18 i 19) nagrywając na żywo duet gitary i mostu. Były to wielogodzinne improwizacje, z których wybrano później materiał na płytę. Muzyk grał na gitarze Godin Freeway z pickupem Roland GK-1 oraz na syntezatorze gitarowym Roland GR-300. Jak mówił magazynowi „Tape Op”, do nagrania dźwięków ambient skorzystali z czterościeżkowego, przenośnego rejestratora Tascam DR-40 oraz  Zoom H2 z dookólnymi kapsułami oraz mikrofonu AKG Perception 200. Wszystko było zasilane bateryjnie przez konwerter.

Przy okazji premiery albumu muzyk mówił, że most jest „największym instrumentem dętym na świecie”. Jak czytamy w recenzji zamieszczonej na stronie „NPR”, Mercereau „tka niskie, powolne melodie wokół groźnych tonów mostu, które porównuje do brzmienia mis tybetańskich”  (więcej TUTAJ).

Płytka jest krótka, całkowity czas trwania wynosi 33:34. Złożyły się na nią cztery utwory, zatytułowane po prostu Duet 1-Duet4. Pod wszystkimi jako kompozytor podpisał się Nate Mercereau.

 

| PROGRAM

  1. Duet 1
  2. Duet 2
  3. Duet 3
  4. Duet 4

  ▌ Nagranie

Odpowiedzialny za nagranie Zach Parkes rezyduje na co dzień w studiu WATERSHED SOUND, reklamującym się hasłem „STARA SZKOŁA NAGRYWANIA Z NEW AGE’OWYM WYCZUCIEM”.

Studio mieści się w Oakland, w historycznej Fifth Avenue Marina, miejscu skupiającym artystów. Jego sercem jest piękna, analogowa konsola mikserska MCI JH 618 z 18 kanałami oraz z zaprojektowanymi przez Johna Hardy’ego przedwzmacniaczami mikrofonowymi MPC-600, pracującymi w klasie A; ekipa studia mówi na nią „Marci”… Ten konkretny egzemplarz został zbudowany pod koniec lat 70.

Studio oferuje zarówno rejestrację cyfrową, jak i analogową. W tym pierwszym przypadku sygnał zamieniany jest na cyfrowy i analogowy w przetwornikach Lynx Aurora 16, (24/192) i rejestrowany w stacji DAW, w systemie Pro Tools. Jeśli rejestracja ma być analogowa studio ma do dyspozycji odrestaurowane magnetofony szpulowe, wielościeżkowy Teac 80-8, z ½” taśmą, i masteringowy, stereofoniczny Scully 280.

Obydwie są niezwykle ciekawymi urządzeniami. Na takim właśnie Tascamie nagrywał Willie Nelson, zespół Texas, na nim rejestrowano również dźwięki, które później wydawał R2D2 w filmie Geogre’a Lucasa Star Wars. Z kolei Scully, magnetofon z elektroniką opartą na germanowych tranzystorach, był podstawowym urządzeniem pana OKIHIKO SUGANO; więcej o jego wydawnictwie AUDIO LAB. RECORDS oraz samym magnetofonie TUTAJ.

STEPHAN MICUS ECM

⸜ Nate Mercereau przed mostem Golden Gate Bridge podczas nagrywania muzyki • foto Nate Mercereau

Materiał na recenzowanej płycie jest nagraniem określanym jako „field recording”, to jest dokonanym w terenie, a nie w studio czy na scenie. Aby znaleźć odpowiednie miejsce Parker jeździł całą noc:

Kiedy wiatr naprawdę dmie, podnosi to poziom trudności nagrywania. Włożyliśmy więc te terenowe rejestratory pod nasze koszule, próbując nasłuchiwać ze słuchawkami na uszach i starając się zablokować wiatr, a potem znaleźć najlepsze miejsce [do nagrania].

‘Largest wind instrument’: LA musician records duet with Golden Gate’s eerie hum, www.THEGUARDIAN.com, dostęp: 14.01.2022.

Jest pewne, że instrumenty, na których grał muzyk zostały zarejestrowane cyfrowo, wielościeżkowo, za pomocą oprogramowania Ableton Live przez ośmiokanałowy przetwornik analogowo-cyfrowy Focusrite Scarlett na laptopie. Choć studio Watershed Sound jest niezwykle ciekawe, miejscem w którym płyta została zmiksowana i zmasterowana, było studio domowe Nata (więcej TUTAJ). Za mastering odpowiedzialny jest hip-hopowy DJ Kevin Moo. Materiał dostępny jest w serwisie Tidal w postaci plików FLAC 16/44,1, szkoda, że nie w hi-res…

Słuchamy

Muzyka zawarta na recenzowanym albumie należy do nurtu drone. To długie dźwięki, powoli wznoszące się i opadające, budujące atmosferę. Odgłosy wydawane przez most są niesamowite. Nagrano je ze znacznej odległości, ich pasmo nie jest więc szerokie. Ulokowane zostały zresztą na osi odsłuchu, dość daleko przed nami. Na ich tle powoli rozwijają się dźwięki gitary, ciepłe, miękkim z długim pogłosem. Przekaz jako całość nie jest efektowny. I nie ma taki być. Odsłuch płyty przypomina raczej medytację niż aktywne działanie. I z tego punktu widzenia jest to nagranie doskonałe.

Christoph Stickel

⸜ Nate Mercereau przed mostem Golden Gate Bridge podczas nagrywania muzyki • foto Nate Mercereau

Nie słyszałem „brzmienia” Golden Gate, nie mam więc referencji. I choć znam brzmienie gitar elektrycznych, to mogę więc odnieść się jedynie do wrażenia, jakie ta płyta na mnie wywarła – a wywarła ogromne. Choć życzyłbym sobie, żeby było to nagranie o szerszej bazie stereo, to rozumiem jego ograniczenia i je akceptuję. W dodatku to bardzo spójne granie, z solówkami przypominającymi – w dość odległy sposób, ale jednak – gitarę Davida Gilmoura z jego solowej płyty Rattle That Lock oraz finalnej płyty Pink Floyd The Endless River. Jeśli szukacie państwo spokoju, równowagi i odprężenia, będzie to WASZ album. Wszystkim innym wyda się po prostu nudny.

 

Poprzednie

Następne