„High Fidelity” na AUDIO VIDEO SHOW 2022. Reportaż ˻ Cz. 1 ˺

W dniach 28-30 października odbyła się wystawa AUDIO VIDEO SHOW 2022, na której nasz magazyn zaznaczył swoją obecność na kilka sposobów. Jakich? – Zapraszamy na krótką wycieczkę.

tekst WOJCIECH PACUŁA

zdjęcia „High Fidelity” | Bartosz Łuczak | Wiesław Zawada | Tomasz Folta

Zakończona kilka dni temu wystawa okazała się niesamowitym sukcesem. Chociaż ilość odwiedzających imprezę w piątek powinna dać do zastanowienia, nikt nie spodziewał się tego, co działo się w dwóch kolejnych dniach. Takich tłumów nie pamiętam. Nie znamy jeszcze podsumowania, ale mam wrażenie, że było nas więcej niż w poprzednich latach. A może tak się tylko wydawało, ponieważ dawno się nie widzieliśmy? Nieważne – istotne jest to, że organizator może spokojnie odetchnąć i uznać wystawę A.D. 2022 za udaną.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering

Tegoroczną relację z imprezy postanowiliśmy podzielić na kilka mniejszych, aby łatwiej było państwu znaleźć to, co was najbardziej interesuje. Artykuł główny znajdą państwo 16 listopada na stronie magazynu (­→ HIGHFIDELITY.pl). Osobno zaprezentujemy nasz wkład w AVS 2022, listę najlepiej brzmiących – naszym zdaniem – systemów (więcej ­→ TUTAJ), a także omówimy najciekawsze i najważniejsze produkty i prezentacje, w których braliśmy udział (więcej ­→ TUTAJ). Zaczynamy od przywołania chwil, które mogliśmy spędzić razem z naszymi czytelnikami.

STATEMENT in High Fidelity

Jak w połowie października pisał Dirk Sommer, redaktor naczelny magazynu HIFISTATEMENT.net, wraz z tą edycją nagrody powoli wracamy do właściwego rytmu, po covidowych perypetiach.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ Kolumny Raidho X1t oraz nagroda STATEMENT in High Fidelity Polish Edition 2022

Przypomnijmy, że międzynarodowa nagroda STATEMENT in High Fidelity przyznawana jest dwa razy do roku, wspólnie przez HIFISTATEMENT.net oraz „High Fidelity”, w dwóch edycjach: niemieckiej i polskiej. Pierwsza z nich ma miejsce w czasie wystawy High End w Monachium (w maju), a druga w czasie wystawy Audio Video Show w Warszawie (w październiku). Każdorazowo nagradzane są dwa produkty (więcej ­→ TUTAJ). Tym razem statuetki przyznane zostały kolumnom Raidho X1t oraz kablom Crystal Cable Art Series da Vinci.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ Gabi van der Kley-Rynveld, Dirk Sommer oraz Wojciech Pacuła

Krótko po otwarciu bramek na PGE Narodowym byliśmy z Dirkiem na miejscu, to jest w pokoju firmy Horn, polskiego dystrybutora Raidho. Statuetkę miał odebrać Morton Kim Nielsen, dyrektor marketingu tego duńskiego producenta. I tu pierwsza wywrotka – okazało się, że Morton tuż przed wylotem do Polski rozchorował się i nie był w stanie być ani na stadionie, ani później na uroczystej kolacji. W imieniu Raidho nagrodę przyjął Lars Moller, odpowiedzialny w Raidho oraz Scansonic HD za sprzedaż.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ Wiktor de Leeuw, Gabi van der Kley-Rynveld, Wojciech Pacuła, Birgit Hammer-Sommer oraz Dirk Sommer podczas uroczystej kolacji

Wręczenie nagrody dla Crystal Cable przebiegło według planu. Skorzystaliśmy z państwa obecności na warsztatach zorganizowanych przez „High Fidelity” wraz z Dirkiem Sommerem oraz stowarzyszeniem Audio Analogue Association i o 17.00 trafiła ona w ręce Gabi van der Kley-Rynveld, szefowej Crystal Cable. Wraz z zarządzającym fabryką Siltecha i Crystala Wiktorem de Leeuw jeszcze tego samego wieczora mieliśmy przyjemność wznieść z tej okazji kielichy.

Warsztaty: TAŚMA vs LP

Wręczenie nagrody otworzyło warsztaty poświęcone taśmie analogowej. Spotkanie poprowadziliśmy wspólnie z Birgit oraz Dirkiem. Nagrali oni płytę DEPHAAZ Garage Pompeuse. Tę całkowicie analogową rejestrację, dokonaną bezpośrednio na dwie ścieżki, bez limiterów i kompresorów, słuchaliśmy z kopii taśmy „master”. Plan był taki, aby porównać różne kopie taśmy „matki”: taśmę o szybkości 15 IPS (36 cm/s), taśmę o szybkości 7,5 IPS, płytę LP oraz pliki DSD. Porównanie taśm o różnych prędkościach pokazało, ile tracimy przechodząc z 15 na 7,5 IPS. I nie była to mała różnica. O ile dobrze słyszałem, w drugim odsłuchu wszystko „siadło” stało się mniej selektywne. Może nieco łagodniejsze, a dla niektórych przyjemniejsze, jednak – co by nie mówić – mniej rozdzielcze.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ Michael Vorbau z taśmami DEPHAAZ Garage Pompeuse, na dużych i małych szpulach

Jeszcze inaczej wypadło porównanie taśmy 30 IPS oraz płyty LP. Kiedy spytałem państwa o to, która wersja bardziej się wam podobała, większość wybrała taśmę, jednak spora część optowała za dźwiękiem czarnej płyty. Było to zaskakujące, ponieważ jest to przecież kopia, a nie oryginał. Jak mówili uczestnicy spotkania, chodziło głównie o to, że LP brzmiał w bardziej miękki sposób, przyjemniej. Jeden z uczestników powiedział wręcz, że taśmy można by posłuchać raz, to znaczy jednego tytułu na raz, a płyt LP można słuchać przez cały wieczór.

Zapewne podobne pobudki kierowały słuchaczami podczas kolejnego porównania. Była to premiera rozwiązania, nad którym Dirk Sommer z jedną z firm pracowali od jakiegoś czasu – obróbki kriogenicznej płyty LP. Proces ten znamy z kabli. Chodzi o zamrażanie kabli do temperatury -180 °C i ich powolnym ogrzewaniu. Dzięki temu zabiegowi porządkuje się struktura krystaliczna metalu, przez co sygnał napotyka na mniejsze przeszkody. Dirk od dawna twierdził, że podobne rezultaty powinno dać schłodzenie winylu, ponieważ dzięki temu porządkuje się skład tego materiału, a krawędzie rowków z informacją stają się gładsze.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ Dirk Sommer (po lewej) i Wojciech Pacuła

Po pierwsze – wpływ obróbki był kapitalnie słyszalny. Nie było chyba na sali osoby, która by nie zauważyła różnic między dwoma płytami LP. Różnica ta, o ile dobrze słyszałem z miejsca, w którym siedziałem, była nawet większa niż przy różnych prędkościach przesuwu taśmy. Po drugie – zagłosowali państwo za płytą bez obróbki. Co było sporym zaskoczeniem. Argumentacja była podobna, jak przy taśmie, czyli wybieraliście państwo komfortowe, przyjemne granie. Dla mnie osobiście zarówno taśma, jak i „kriogenizowana” wersja LP była bliższa „prawdzie”. Rozumiem jednak, że w audio chodzi zarówno o prawdę, jak i komfort odsłuchu, stąd takie, a nie inne wybory. I to do nas, słuchaczy, należy wybór.

Ostatnim punktem spotkania miało być porównanie taśmy oraz wykonanych z niej plików DSD. I tutaj, po raz kolejny, dała o sobie znać entropia – odtwarzacz Ayon Audio, z którego pliki miały być odtwarzane, nie „zobaczył” pendrajwa na którym Dirk Sommer je przywiózł. Tym razem musieliśmy więc odpuścić, ale obiecuję państwu, że takie porównania wykonamy podczas następnej wystawy.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ Uczestnicy spotkania

Odsłuchy taśm przeprowadzone były na magnetofonie Studera, który przywiózł do nas Michael Vorbau, dyrektor działu „Tape” AAA (→ Analogue Audio Association), niemieckiej organizacji skupiającej firmy związane z analogową reprodukcją dźwięku. Michael od razu po warsztatach podzielił się ze mną spostrzeżeniem, które dla nas obydwu było nowością – dla niego dlatego, że nie wiedział, że tak to wygląda, a dla mnie dlatego, że nie wiedziałem, że miałoby to wyglądać inaczej. Już wyjaśniam.

Chodzi o to, że byliście państwo zaangażowani w spotkanie, w rozmowę ze mną i wyraźnie dobrze się bawiliście. Jak mówił nasz gość, w Niemczech to niemożliwe. Goście warsztatów i pokazów siedzą bez słowa, coś tylko mrucząc pod nosem i wydają się, jakby nie bardzo ich to wszystko obchodziło. Po czym wszystko krytykują. Entuzjazm dla muzyki, który państwo wykazali spowodował, że w przyszłym roku Analogue Audio Association będzie na wystawie obecne oficjalnie, w swoim własnym pokoju. Będzie to okazja, abyśmy się wszyscy wspólnie jeszcze raz spotkali.

Aaa, żebym nie zapomniał: spotkanie było rejestrowane przez Artura Reicha i po edycji zostanie udostępnione na kanale AUDIO VIDEO SUMMIT.

Warsztaty: CYFRA W ŚWIECIE WINYLU

W sobotnie późne popołudnie spotkaliśmy się w pokoju firm Fezz Audio i Pylon Audio. I było to kolejne świetne doświadczenie – znacznie bardziej kameralne, ale chyba nawet bardziej emocjonujące. Zasypałem państwa informacjami dotyczącymi kolejnych cyfrowych formatów rejestracji dźwięku, jednak muzyka pozwoliła, mam taką nadzieję, „zdekompresować” to, co mówiłem.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ System złożony z gramofonu Muarah, wzmocnienia Fezz i kolumn Pylon Audio

A podzieliłem się z państwem przykładami cyfrowych nagrań na płytach LP, począwszy od 1971 roku i systemu Denona, poprzez rok 1977 i Soundstream, następnie Mitsubishi ProDigi, Sony DASH, 3M Digital Mastering System (koniec lat 70. i lata 80.), Alesis ADAT (lata 90.), aż do DAW, czyli współczesnych systemów komputerowej rejestracji dźwięku. Moim celem było pokazanie, jak dobre mogą być nagrania wykonane za pomocą starszych technik cyfrowych i zwrócenie uwagi na problemy, które przynoszą techniki najnowsze. Mam nadzieję, że mi się to udało…

Wskazywałoby na to porównanie, które przeprowadziliśmy. Chodzi o moment, w którym puściłem państwu płytę demonstracyjną 3M Digital Mastering System (A Comparision in Sound. Digital vs Analog Recording, 3M Company, S80-1515, 1978). Na każdej z dwóch stron umieszczono dwa utwory – jeden zarejestrowany na topowym magnetofonie masteringowym tej firmy M-79 (2 ścieżki, 15 IPS), ale analogowym i drugi, magnetofonu cyfrowego. Nikt, włącznie zemną, nie wiedział, który jest który. Ulgą było dla mnie to, że wskazaliście państwo na wersję „cyfrową” jako na lepszą. Być może moja gadanina nie poszła na marne 🙂 Nie chodziło mi oczywiście o to, że cyfra jest lepsza niż analog, a o to, że to tylko narzędzie i że rejestracja cyfrowa ma zalety, których nie ma analog i na odwrót. Zresztą godzi je zapis DSD, co pokazała ostatnia puszczana w czasie tego wieczora płyta, Tribute to Cole Porter zespołu The Bassface Swing Trio (Stockfisch Records SFR 357.8056.1, 2008).

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ Uczestnicy spotkania CYFRA W ŚWIECIE WINYLU

Spotkanie to było pierwszym przystankiem w „trasie”, którą przygotowujemy wraz z firmami MUARAH AUDIO, FEZZ AUDIO i PYLON AUDIO z okazji 18-lecia powstania naszego magazynu. Pylon przygotował specjalną wersję kolumn Jade 20 HF Edition, która miała na wystawie premierę. Kolejne przystanki zostaną podane już wkrótce – proszę śledzić sociale wszystkich trzech firm, do których być może dołączy jeszcze jedna.

Miłość & Lester Bowie Live in Gdynia

Dużym wydarzeniem podczas tegorocznej wystawy była również oficjalna premiera płyty zespołu Miłość oraz Lestera Bowiego pt. Live in Gdynia. Jest to premierowy materiał – nigdy wcześniej nie był wydany. Adam mówi, ze z ponad 1,5 godziny nagrań wybrał nieco ponad 40 minut. Choć materiał zarejestrowany był „ze stołu” prosto na cyfrową taśmę DAT (16/48), to potraktowany została analogowo przez niestrudzonego Adama Czerwińskiego i ukazał się na 180 g winylu w jego wydawnictwie AC RECORDS.

Patronem płyty jest „High Fidelity” – znajdą na niej państwo nasze logo. Muzyka zarejestrowana została podczas Gdynia Summer Jazz Days 8 lutego 1996 roku. 2 czerwca bieżącego roku wielośladową taśmę zmiksował na analogowym stole mikserskim i zmasterował na analogowy magnetofon Piotr Łukaszewski w Custom 34 Studio.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ Adam Czerwiński z płytą Miłość & Lester Bowie Live in Gdynia

Płyta ukazała się w dwóch wersjach, 400 sztuk na bezbarwnym winylu (nr 001-400) oraz 600 sztuk na winylu czarnym (nr 401-1000). Zabezpieczyłem dla państwa wersję przezroczystą, a także Test Press. Proszę śledzić strony „High Fidelity News”, recenzja już wkrótce.

Okładki „High Fidelity”

Jak co roku, tak i tym razem poprosiliśmy firmy, których produkty znalazły się na okładkach naszego magazynu, o zaprezentowanie ich w czasie wystawy. Projekt przygotowała firma Piksel Studio, która troszczy się również o samo „High Fidelity”. Mamy nadzieję, że się państwu podobały i że z przyjemnością spędziliście czas w pokojach, w których się znalazły.

Studio Christoph Stickel Mastering | foto: CH Mastering
⸜ Massimiliano Magri, właściciel firmy Grandinote, z okładką HF przedstawiającą wzmacniacz Supremo

Nie będę oryginalny, kiedy powiem, że to dzięki państwu te spotkania były tak przyjemne. Mogliśmy po nich podyskutować, wymienić się doświadczeniami, a czasem po prostu uścisnąć swoje dłonie. I właśnie to napędza mnie do pracy, właśnie to jest dla mnie największą nagrodą. Dziękuję więc wszystkim wam, którzy znaleźliście czas, aby się z nami spotkać. Obiecuję, że w przyszłym roku przygotujemy jeszcze więcej pokazów i warsztatów.

Dziękuję również firmom, bez których te wydarzenia nie doszłyby do skutku: Nautilus Dystrybucja, Fezz, Pylon, Muarah. Kłaniam się także osobom, które były dla nich kluczowe: Robertowi Szklarzowi, Gerhardowi Hirtowi (Ayon Audio), Mateuszowi Jujce, Maćkowi Lachowskiemu oraz Wiesławowi Zawadzie i Jackowi Siwińskiemu.

Do zobaczenia w przyszłym roku!

­­→ HIGHFIDELITY.pl

tekst WOJCIECH PACUŁA

zdjęcia „High Fidelity” | Bartosz Łuczak | Wiesław Zawada | Tomasz Folta

 

galeria

Poprzednie

Następne